Zjawisko emigracji zarobkowej jest bardzo powszechne. Miliony Polaków wyruszyło lub myśli o tym, by wyruszyć za pracą do innych krajów. Niektórzy na „chwilę”, inni na dłużej. Młodzi i starsi. Jednak, co ma plusy, ma też minusy.
Do największych zalet emigracji należą oczywiście finanse. Wykwalifikowani pracownicy zarabiają lepiej niż w Polsce, i oczywiście w innej walucie. Przez oszczędne życie i nieduże koszta utrzymania, są w stanie szybciej i więcej odłożyć niż w kraju, spłacić w krótszym czasie swój kredyt hipoteczny lub pomagać rodzinie, która została w Polsce.
Drugą zaletą jest samodzielność i poznawanie świata. Wiele wyjeżdżających osób to ludzie młodzi. Niektórzy pierwszy raz stawiają kroki w dorosłym świecie wyprowadzając się dopiero od rodziców. Są rzuceni na głęboką wodę, ale doskonale sobie z tym radzą. Do tego mają szansę na szybką naukę obcego języka, poznanie innej kultury i obyczajów, zobaczenia wielu nowych miejsc, spróbowania innych smaków i poznania ciekawych ludzi.
Życie na emigracji uczy też gospodarowania budżetem, zmiany podejścia do pieniędzy oraz dokładnie pokazuje ile kosztuje życie, jak z tego zaoszczędzić parę gorszy. To wszystko to bardzo przydatne kwestie.
Za granicą jesteśmy w stanie zdobyć posadę w bardziej prestiżowych i renomowanych firmach. Często poszukują one odpowiednio przygotowanych pracowników, przeprowadzają dodatkowe szkolenia, przyznają premie i oferują o wiele lepsze warunki zatrudnienia niż w naszym rodzimym kraju.
Jednak, nie wszystko złoto co się świeci. Wyjeżdżając, trzeba mieć świadomość konsekwencji, czyli tych mniej przyjemnych rzeczy, które mogą się zdarzyć. Są to przede wszystkim czynniki psychologiczne. Życie na emigracji wiąże się z rozłąką z rodziną. W większym nasileniem odczuwa się tęsknotę oraz samotność czy opuszczenie. Człowiek, mimo, że bardzo szybko dostosowuje się do nowego otoczenia, ma zawsze chwile słabości. Nie są one łatwe do przejścia, szczególnie z dala od bliskich czy przyjaciół. Dodatkowo, adaptacja do nowego otoczenia, wyczucie tamtejszego humoru, żartów, norm i przyzwyczajeń społecznych, może trochę potrwać. Pojawią się sytuacje niezręczne bądź wręcz trudne, które mogą obniżyć samopoczucie lub przytłaczać. Często kończą się wręcz depresją. Trzeba też liczyć z tym, że zanim dostanie się pracę „marzeń”, może nie być lekko, a nauczenie się życia na obczyźnie oraz tego byśmy jednak oszczędzali, a nie wychodzili finansowo na zero lub co gorsza na minusie, może zając dłuższy czas.
Doc. Mariusz Notariusz
Doktor habilitowany Ekonomii i Zarządzania